Problemy z drenażem

Jednorodzinny budynek wybudowany przed trzema laty na przedmieściach Warszawy został w całości podpiwniczony. Ponieważ pod cienką warstwą pokrywowych piasków drobnych występowały grunty spoiste, zgodnie z zaleceniami właścicielki wykonawca zgodził się zrobić drenaż.

W celu odprowadzenia wód opadowych spływających z dachu wykonano instalację odwodnieniową. Systemem studzienek i rur woda miała być odprowadzona do studni chłonnej z kręgów betonowych. Studzienkę wykopano pomiędzy budynkiem a ulicą. Dno studni znajdowało się na głębokości 3.0 metra ppt. Dla poprawienia chłonności studni w jej dnie wywiercono otwór głęboki na 7.0 metrów o średnicy 15 centymetrów. W otwór włożono rurę, która zabezpieczała jego ściany przed zasypaniem. Do studni chłonnej zostały odprowadzone także rury drenażowe.

Niestety, pomimo wykonanych zabezpieczeń, w piwnicy budynku utrzymuje się wilgoć. Tynk odpada ze ścian na wysokości około 40 centymetrów od posadzki piwnicy. Zewnętrzne ściany znajdujące się w ziemi zabezpieczono folią kubełkową.

Podczas ulewnych deszczów trzeba wypompowywać wodę ze studzienki usytuowanej przy zewnętrznym wejściu do piwnicy. Określenie przyczyn powstałych zawilgoceń rozpoczęto od sprawdzenia działania instalacji odprowadzającej wody opadowe. Wodą z węża ogrodowego zalane zostały poszczególne studzienki. Jednocześnie, po zdjęciu pokrywy, obserwowano wnętrze opisanej studni chłonnej. Niestety, w żadnym wypadku do studni nie dopływała woda. Okazało się że poziome odcinki łączące studzienki zostały wykonane z niewłaściwymi spadkami i woda zamiast do studni chłonnej spływała do studzienki znajdującej się przy zewnętrznym wejściu do piwnicy Trzeba było wyłączyć pompę i odprowadzić nadmiar wody. Woda do studzienki przedostawała się kanałem wyżłobionym w gruncie pod schodami do piwnicy. Choć w studni chłonnej widoczne były rury drenażowe, obawę budziła sprawność instalacji bo przy narożnikach budynku nie było studzienek kontrolnych. Zgodnie z zasadą budowy drenażu opaskowego, studzienki kontrolne powinny się znajdować na ostrych załamaniach (zakrętach) ciągu drenarskiego. Dla sprawdzenia drenażu wykonano odkrywkę zewnętrznej ściany budynku. W wykopie nie znaleziono rur drenarskich. Ściany przykryte zostały folią drenażową, ale folia nie została wywinięta na odsadzkę ławy fundamentowej.

Połączenie ławy fundamentowej ze ścianą jest miejscem szczególnie narażonym na przedostawanie się wody i wilgoci do budynku. Poprawne rozwiązanie polega na wykonaniu fasety zmniejszającej kąt połączenia ławy ze ścianą i wyciągnięciu folii drenażowej na boczną ścianę ławy.

W trakcie wykonywania ekspertyzy przeprowadzono trzy płytkie wiercenia, które pozwoliły określić rodzaj gruntów występujących w podłożu. Dwa otwory wywiercono przy ścianach budynku, trzeci w odległości kilku metrów poza strefą wykopu. Przy budynku występowały grunty nasypowe, zbudowane z piasków gliniastych. W luźnej zasypie wykopu występowała woda gruntowa, której poziom układał się powyżej poziomu posadzki piwnicy.

W otworze wykonanym z dala od budynku woda gruntowa nie występowała. Pod warstwą piasków pylastych płytko zalegała warstwa gliny.

Choć teren wokół budynku był urządzony, trzeba było cały dom odkopać do poziomu posadowienia fundamentów.

Wykonano projekt instalacji deszczowej i drenażowej. Obecnie prowadzone są prace wykonawcze.